Artykuł opisuje losy rosyjskich szpiegów, zdemaskowanych w USA w 2010 roku, po ich powrocie do Rosji. Agenci, działający pod przykrywką, wsławili się nieudolnością, która doprowadziła do największej porażki rosyjskiego wywiadu. Po powrocie do kraju, dzięki interwencji Putina, agenci otrzymali lukratywne posady w państwowych firmach i organizacjach. Niektórzy z nich, jak Michaił Wasenkow, zmarli, a inni, jak Paweł Kapustin, uniknęli aresztowania i ukrywają się pod zmienioną tożsamością. Część agentów zaangażowała się w działalność propagandową, a ich dzieci odcięły się od przeszłości rodziny i wyjechały z Rosji. Wszyscy agenci byli członkami spółdzielni daczy "Oreszek", która miała na celu budowę osiedla pod Moskwą, jednak ostatecznie projekt nie został zrealizowany, a spółdzielnia rozwiązana.