Spór o podwyżki w poznańskim magistracie: Związkowcy żądają więcej, miasto oferuje 300 zł

🥟Polska | 🗣️Polityka | 💰Biznes

Władze Poznania i związki zawodowe prowadzą spór dotyczący podwyżek dla ponad 11 tys. pracowników Urzędu Miasta Poznania i podległych mu jednostek. Magistrat proponuje podwyżkę wynagrodzeń zasadniczych o 300 zł brutto od lipca, co kosztowałoby budżet miasta 24 mln zł w skali półrocza i ponad 51 mln zł rocznie. Związkowcy domagają się 450 zł brutto, argumentując to wzrostem płacy minimalnej i niskimi zarobkami doświadczonych pracowników w porównaniu do początkujących urzędników, co prowadzi do rotacji kadr. Miasto tłumaczy, że wyższa podwyżka przekracza możliwości budżetowe, mimo nadwyżki w 2024 r., która nie może stanowić podstawy do finansowania stałych wydatków. Władze miasta wskazują, że od 2023 r. średni wzrost wynagrodzeń zasadniczych wyniósł 1400 zł, a łącznie z dodatkiem stażowym ok. 1600 zł. Rzeczniczka magistratu podkreśla, że w latach 2023-2025 suma podwyżek w Poznaniu (ok. 1950 zł) nie odbiega od innych miast, a możliwości wzrostu wynagrodzeń zależą od sytuacji dochodowej samorządów. Związkowcy zapowiadają "inne działania" w przypadku braku porozumienia.

  • Magistrat proponuje 300 zł brutto podwyżki od lipca
  • Związkowcy domagają się 450 zł brutto
  • Miasto argumentuje ograniczeniami budżetowymi
  • Związkowcy wskazują na niskie płace doświadczonych pracowników
  • Władze miasta twierdzą, że od 2023 r. średni wzrost wynagrodzeń wyniósł 1600 zł
  • Związkowcy zapowiadają dalsze działania w przypadku braku porozumienia

Źródła (1)

Brak dostępnego audio