Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że negocjacje pokojowe z Ukrainą są w toku, a stroną porozumienia musi być Kijów, a nie Waszyngton. Rosja uważa, że cele USA w tym procesie to szybki sukces, jednak powody wojny są zbyt złożone, by rozwiązać je w jeden dzień. Rosja nie zrezygnowała ze swoich celów inwazji, w tym "ochrony interesów narodowych". Polski Instytut Spraw Międzynarodowych (PISM) wskazuje, że celem Rosji było zdobycie Kijowa i przejęcie kontroli nad Ukrainą. Korespondent RMF FM w USA Paweł Żuchowski skomentował, że to "delikatne przekazanie Donaldowi Trumpowi, by dał sobie spokój", nawiązując do jego wcześniejszych deklaracji o możliwości osiągnięcia porozumienia pokojowego.