Włochy dążą do osiągnięcia celu NATO, jakim jest 2% PKB na wydatki obronne do 2025 roku, planując uwzględnić koszty istniejącej infrastruktury, co jest postrzegane jako "sztuczka księgowa". Działanie to budzi wątpliwości Komisji Europejskiej i NATO. Premier Meloni zaproponowała Trumpowi zwiększenie wydatków w zamian za współpracę i obniżkę ceł. Polityka ta jest niepopularna we Włoszech z uwagi na konieczność oszczędności i słaby system opieki zdrowotnej. Włochy, będąc jednym z krajów UE o najniższych wydatkach na obronność (1,49% PKB), muszą jednocześnie ograniczać deficyt. Presja na zwiększenie wydatków wynika z niepewnej roli USA w Europie i żądań Trumpa, co może prowadzić do cięć w innych sektorach budżetu.