Donald Trump miał zapewnić kraje NATO, że Rosja nie zaatakuje sojuszu, gdyby sprawował urząd. Informację tę podał "Washington Post", powołując się na anonimowych europejskich urzędników. Według agencji Bloomberg, Trump unikał bezpośrednich wzmianek o Rosji na szczycie NATO, a końcowe sformułowania dotyczące Moskwy zostały dokładnie zweryfikowane. Rosja uznawana jest za "zagrożenie", co niektórzy odebrali jako "zwycięstwo". Wcześniej Trump deklarował dobre relacje z Putinem i twierdził, że Rosja nie zaatakowałaby Ukrainy, gdyby był u władzy. Putin zaprzecza planom ataku na kraje NATO, oskarżając polityków o straszenie Rosją w celu uzasadnienia zwiększonych wydatków wojskowych. Sekretarz generalny NATO i europejskie służby wywiadowcze ostrzegają przed potencjalnym atakiem Rosji na sojusz w ciągu kilku lat, choć nie ma dowodów na konkretne plany wojenne. Rosja buduje bazy wojskowe przy granicach z krajami bałtyckimi i Finlandią.