Tomasz Terlikowski: Syndrom Mesjasza szkodzi polityce, przyszłość Szymona Hołowni

🗣️Polityka | 🥟Polska

Publicysta Tomasz Terlikowski analizuje przyszłość Szymona Hołowni w polityce, argumentując, że dziennikarze i showmani często ulegają syndromowi Mesjasza, co źle się kończy. Według Terlikowskiego, odejście Hołowni z krajowej polityki i ubieganie się o stanowisko w ONZ oznacza koniec Polski 2050, która opierała się na jego charyzmie. Terlikowski uważa, że Hołownia przegrał z bardziej doświadczonymi graczami politycznymi, a wiara w możliwość pojawienia się "zbawiciela" w polityce jest płonna. Nowe ugrupowania mogą odgrywać rolę języczka u wagi, ale rzadko trwale wpisują się w rzeczywistość polityczną. Terlikowski sugeruje, że Hołownia może wrócić do polskiej polityki jako autorytet moralny, ale nie jako realny gracz.

  • Koniec Polski 2050 po odejściu Hołowni jest prawdopodobny
  • Dziennikarze i showmani nie są dobrymi politykami
  • Wiara w politycznego "zbawiciela" jest nierealna
  • Nowe ugrupowania polityczne często zawodzą
  • Hołownia może wrócić do polityki jako autorytet moralny

Źródła (1)

Brak dostępnego audio