Tajlandia: Opiekun lwów zginął zaatakowany przez zwierzęta w safari

🌍Zagranica | 🔍Ciekawostki

W parku safari w Tajlandii, 59-letni Jian Rangkasamee, doświadczony opiekun lwów, zginął po ataku kilku zwierząt na oczach turystów. Mężczyzna, który zajmował się dokarmianiem lwów przez 20 lat, wysiadł z samochodu w pobliżu zwierząt, co według dyrektora generalnego Departamentu Parków Narodowych było błędem. Jeden z lwów zaatakował go, gryząc w kark, a inne dołączyły. Mimo próby ratunku, mężczyzna zmarł w szpitalu. Po zdarzeniu, departament nakazał zamknięcie parku, a lwy, które brały udział w ataku, zostaną poddane reedukacji behawioralnej. Eksperci przypominają, że nawet zwierzęta wychowywane przez ludzi stanowią zagrożenie. Do podobnego incydentu doszło wcześniej w Japonii.

  • Opiekun lwów Jian Rangkasamee zginął w parku safari w Tajlandii
  • Mężczyzna został zaatakowany przez kilka lwów po wysiadnięciu z samochodu
  • Atak nastąpił podczas pory karmienia
  • Dyrektor parku podkreślił, że wysiadanie z pojazdu było błędem
  • Ofiara została ugryziona w kark
  • Po ataku park został tymczasowo zamknięty
  • Lwy zostaną poddane reedukacji behawioralnej
  • Podobny incydent miał miejsce wcześniej w Japonii

Źródła (1)

Brak dostępnego audio