Śledztwo ws. Nord Stream 2: Niemieccy śledczy oskarżają Polskę o utrudnianie dochodzenia

🥟Polska | 🌍Zagranica | 🗣️Polityka

Niemieckie śledztwo w sprawie wysadzenia rurociągów Nord Stream 2 w 2022 roku wskazuje na możliwość utrudniania dochodzenia przez Polskę. Polskie służby wywiadowcze przekazały BND wskazówki dotyczące potencjalnego rosyjskiego sprawstwa jeszcze przed eksplozjami, ale niemiecka policja uznała je za nieprzydatne. Tydzień przed atakami, polscy i amerykańscy agenci mieli być obecni podczas kontroli jachtu w Kołobrzegu, który mógł zostać wykorzystany do sabotażu, a nagrania z kontroli nie zostały udostępnione Niemcom. Śledczy niemieccy ustalili, że załoga jachtu "Andromeda", wynajętego w Niemczech, z ukraińskim instruktorem nurkowania na pokładzie, mogła podłożyć ładunki wybuchowe. Mimo zabezpieczenia śladów, sprawcy ukryli się w Ukrainie. Były dyrektor BND, Gerhard Schindler, kwestionuje ukraińskie sprawstwo, sugerując możliwość rosyjskiej operacji dezinformacyjnej. Niemieccy śledczy zarzucają Polsce, że ukraiński instruktor nurkowania Wołodymyr Ż., poszukiwany na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, zbiegł do Ukrainy, a polska straż graniczna odrzuca zarzuty o utrudnianie śledztwa.

  • Eksplozje Nord Stream 2 miały miejsce 26 września 2022 roku.
  • Niemiecka policja zignorowała wcześniejsze wskazówki polskich służb dotyczące Rosji.
  • Polscy i amerykańscy agenci mieli kontrolować jacht w Kołobrzegu przed wybuchami.
  • Załoga jachtu "Andromeda" jest podejrzewana o podłożenie ładunków wybuchowych.
  • Ukraiński instruktor nurkowania Wołodymyr Ż. zbiegł do Ukrainy.
  • Były dyrektor BND kwestionuje ukraińskie sprawstwo.
  • Niemieccy śledczy zarzucają Polsce utrudnianie śledztwa.

Źródła (1)

Brak dostępnego audio