Serwal Sasza wrócił do domu po dwóch tygodniach poszukiwań
Serwal Sasza, który uciekł z woliery w okolicach Bartąga pod Olsztynem 30 lipca, po niemal dwóch tygodniach poszukiwań wrócił do domu. Właścicielka, pani Michalina, poinformowała o zaginięciu straż miejską i udostępniła post w mediach społecznościowych. Drapieżnik był widziany w różnych miejscowościach, gdzie polował na kaczki. Pomimo zastawionych żywołapek, pozostawał nieuchwytny. Serwale, jako zwierzęta egzotyczne, podlegają rejestracji w samorządowej bazie, choć nie wymagają zezwoleń na trzymanie. Sasza waży 25 kg i ma 65 cm w kłębie.
- Serwal Sasza uciekł 30 lipca z woliery w okolicach Bartąga.
- Właścicielka poinformowała straż miejską i opublikowała ogłoszenie w mediach społecznościowych.
- Serwal był widziany w okolicznych miejscowościach.
- Przez dwa tygodnie pozostawał nieuchwytny.
- Sasza sam wrócił do domu.
- Serwale podlegają rejestracji w samorządowej bazie.
Źródła (1)
Podobne artykuły
Czechy: Policja zastrzeliła lwa, który uciekł z nielegalnego zoo
W Zvole pod Pragą, czeska policja zastrzeliła lwa, który uciekł z nielegalnego zoo. Zwierzę, kopiąc pod ogrodzeniem, wydostało się na wolność, raniło ...
Weterynarze ostrzegają: wzrost liczby ukąszeń żmij u psów i kotów
Lekarze weterynarii alarmują o wzroście liczby ukąszeń żmij u psów i kotów. Właściciele zwierząt powinni zachować ostrożność podczas spacerów, szczegó...
Zielona Góra: Policja schwytała teju argentyńskiego, który uciekł właścicielowi
W Zielonej Górze policjanci otrzymali zgłoszenie o ucieczce 85-centymetrowego teju argentyńskiego. Gad został zauważony w okolicach ronda im. Anny Ger...
Siedmiolatek odnaleziony w Bieszczadach po dwugodzinnych poszukiwaniach
W Bieszczadach, w okolicy Dwernika, 10 sierpnia 2025 roku zaginął siedmioletni chłopiec, który oddalił się od matki podczas spaceru nad rzeką. W akcji...
Serwal Sasza wrócił do domu po dwóch tygodniach poszukiwań
Serwal Sasza, który uciekł z woliery w okolicach Bartąga pod Olsztynem 30 lipca, po niemal dwóch tygodniach poszukiwań wrócił do domu. Właścicielka, p...