Rolnik z Wohynia odpowiada na hejt po upadku drona na jego pole

🥟Polska | 🗣️Polityka

Krzysztof Trochimiak, rolnik z gminy Wohyń, doświadczył niecodziennego zdarzenia, gdy na jego pole spadł jeden z rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną 10 września 2025 roku. Po zgłoszeniu incydentu, na miejscu szybko pojawiły się służby, w tym policja, straż pożarna, wojsko i żandarmeria. Pan Krzysztof, dzięki swojej pasji do motoryzacji, potrafił fachowo opisać drona, co spotkało się z negatywnym odzewem w internecie. Rolnik odniósł się do zarzutów i teorii spiskowych, które pojawiły się w komentarzach online, wyrażając swoje zdziwienie i dezaprobatę. Wójt Wohynia, Tomasz Jurkiewicz, podkreślił, że incydent ten był bliski oddechu wojny i zmroził lokalną społeczność, mimo że Wohyń leży około 50 km od granicy z Białorusią.

  • 10 września 2025 r. na pole Krzysztofa Trochimiaka spadł rosyjski dron.
  • Rolnik zgłosił zdarzenie na numer 112 i poinformował wójta gminy Wohyń.
  • Na miejsce przybyły służby, w tym policja, straż pożarna i wojsko.
  • Krzysztof Trochimiak, pasjonat motoryzacji, opisał drona, co spotkało się z hejtem w internecie.
  • Rolnik odrzuca teorie spiskowe, jakoby był podstawiony.
  • Wójt Wohynia podkreśla bliskość granicy z Białorusią i powagę sytuacji.

Źródła (1)

Brak dostępnego audio