Eksperci alarmują o patologiach w kontraktach lekarzy, gdzie stawki sięgają nawet 1200 zł za godzinę, co przyczynia się do kryzysu w służbie zdrowia. Prawnik Michał Modro wskazuje na przypadki, gdzie spółki lekarskie otrzymują 65% zysku szpitala, co jest nieproporcjonalne do kosztów ponoszonych przez placówkę. Szpitale powiatowe, chcąc pozyskać specjalistów, szczególnie anestezjologów i pediatrów, zgadzają się na wysokie stawki, co prowadzi do zadłużenia. Proponowane ograniczenia mają na celu zapobieganie nadmiernym zarobkom lekarzy kosztem szpitali, które borykają się z długami sięgającymi 24 miliardów złotych. Rozważane są górne limity kwotowe lub procentowe. Decyzja nowej minister zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy w tej sprawie spodziewana jest pod koniec sierpnia.