Poseł PiS Marcin Przydacz bronił użycia nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych podczas wyborów prezydenckich w 2025 roku, twierdząc, że PKW zezwoliła na takie instrumenty i że aplikacja zapobiegała turystyce wyborczej. W rzeczywistości, PKW jedynie informowała o możliwości spisywania numerów zaświadczeń, ale nie autoryzowała żadnej aplikacji. Ponadto, argument o turystyce wyborczej jest nietrafiony, ponieważ w wyborach prezydenckich głosuje się na tych samych kandydatów we wszystkich okręgach, co czyni przemieszczanie się między nimi bezcelowym. PKW w sprawozdaniu powydarzeniowym zaznaczyła, że niektórzy członkowie komisji wyborczych bezprawnie korzystali z nieautoryzowanej aplikacji. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie używania aplikacji przez członków komisji wyborczych.