Artykuł analizuje potencjalne przekazanie rakiet Tomahawk Ukrainie przez USA i opór Pentagonu. Podstawowym problemem jest brak floty u Ukraińców, co uniemożliwia standardowe odpalanie z okrętów. Wersja lądowa, Gryphon, została zlikwidowana w 1991 roku. Obecnie Amerykanie odtwarzają lądowe Tomahawki w systemie Typhoon, ale produkcja jest ograniczona i priorytetem są potrzeby USA, szczególnie na Pacyfiku. Przekazanie nawet jednej baterii Ukrainie wywołałoby opór Pentagonu. Tomahawki poprawiłyby zdolność Ukrainy do precyzyjnych uderzeń na cele w Rosji dzięki dużej głowicy i technologii stealth, ale nie dałyby rewolucyjnej przewagi. Decyzja o przekazaniu zależy od rozkazu Donalda Trumpa, ale nawet wtedy nie należy przeceniać militarnego znaczenia ograniczonej liczby rakiet. Ewentualne przekazanie miałoby większe znaczenie polityczne i propagandowe.