Prezydent Donald Trump zaskoczył dziennikarzy spacerem po dachu zachodniego skrzydła Białego Domu, gdzie spędził około 20 minut obserwując Ogród Różany. Zapytany o powód swojej obecności na dachu, odpowiedział, że to "mały spacer dla zdrowia". W trakcie spaceru towarzyszył mu architekt James McCrery, z którym omawiał projekt nowej sali balowej o wartości 200 mln dolarów. Dopytywany o planowane inwestycje, Trump zażartował o możliwości montażu pocisków nuklearnych. Zachowanie prezydenta wpisuje się w jego dążenia do pozostawienia trwałego śladu w Białym Domu, podobnie jak wcześniejsze zmiany w Gabinecie Owalnym i planowana budowa nowej sali balowej.