Oświadczenie majątkowe posła Łukasza Mejzy (PiS) wywołało kontrowersje z powodu dopisku na temat Adama Bodnara. Mejza napisał, że prokuratura Bodnara ściga go za niewpisanie strychu. Kancelaria Sejmu podkreśliła, że nie ocenia oświadczeń majątkowych posłów, a kontrolę sprawuje CBA i Komisja Etyki Poselskiej. Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego zwrócił uwagę, że fałszywe wpisy w oświadczeniu mogą mieć konsekwencje. Kancelaria Sejmu zaznaczyła, że jej rola ogranicza się do przyjęcia i upublicznienia oświadczenia.