Friedrich Merz przyznał, że Europa była "pasażerem na gapę" w kwestii obronności i musi więcej inwestować w swoje bezpieczeństwo. W ubiegłym miesiącu członkowie NATO zobowiązali się do przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, z czego 3,5 proc. na "twardą obronę". Niemcy zobowiązały się do osiągnięcia tego celu do 2029 roku. Merz stwierdził, że dobrze dogaduje się z Donaldem Trumpem i regularnie z nim rozmawia telefonicznie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Jednocześnie Merz uważa, że Trump pozostaje "w dużej mierze obojętny na los Europy" i nie jest tak zaangażowany w sprawy europejskie, jak jego poprzednicy.