Były dziennikarz prawicowy podejrzany o zlecenie zabicia zwierząt wyszedł z aresztu

🥟Polska | 🗣️Polityka

Były prawicowy dziennikarz, Robert W., opuścił areszt po dwóch miesiącach. Jest on podejrzany o zlecenie podpalenia zwierząt w mini zoo w Ostrówku koło Bydgoszczy oraz włamanie do domu byłej żony. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 40 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju oraz zbliżania się do byłej żony i świadków. Według śledczych, Robert W. miał zlecić obywatelowi Federacji Rosyjskiej zabicie 11 zwierząt, w tym alpak i lamy, poprzez podcięcie gardeł i podpalenie ich ciał. Do zdarzenia doszło dwa lata temu w mini zoo prowadzonym przez byłą żonę podejrzanego, a mężczyzna został zatrzymany w czerwcu bieżącego roku.

  • Robert W. wyszedł z aresztu po dwóch miesiącach
  • Jest podejrzany o zlecenie zabicia zwierząt w mini zoo
  • Zastosowano wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe
  • Ma zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do byłej żony
  • Zlecił zabicie 11 zwierząt, w tym alpak i lamy
  • Zdarzenie miało miejsce w mini zoo prowadonym przez byłą żonę
  • Został zatrzymany w czerwcu tego roku

Źródła (1)

Brak dostępnego audio